Ten chleb, na początku mojej przygody z chlebem, poleciła mi moja
bratowa Alicja jako jeden z lepszych chlebów, który zawsze wychodzi.
Rzeczywiście jest pyszny i robię go chyba najczęściej. Polecam!
Źródło: przepis pochodzi ze strony
Mirabbelki.
Składniki
na zaczyn:
20 g zakwasu (u mnie
żytni)
70 g mąki pszennej
40 g wody
Składniki
na ciasto:
440 g mąki pszennej
300 g wody
10 g soli (1,5
łyżeczki)
15 g cukru (ja daję
łyżeczkę)
1 łyżka oliwy
Składniki zaczynu
wymieszać i odstawić na 8-12 godz., aż potroi swoją objętość i opadnie.
W dniu wypieku wodę
wymieszać z mąką i odstawić na 20 minut. Do ciasta dodać zaczyn i wyrobić około
10 minut. Następnie dodać pozostałe składniki i jeszcze chwilę wyrabiać, aż
ciasto będzie gładkie i będzie odrywało się od ścianek miski. Przykryć
ściereczką i dostawić do wyrośnięcia na około 2-3 godz. W międzyczasie można je
1-2 razy odgazować w równych odstępach czasowych (tzn. rozpłaszczyć i
rozciągnąć na lekko wysypanym mąką blacie, a następnie złożyć brzegi ciasta na
siebie).
Z ciasta uformować
okrągły bochenek i włożyć do wysmarowanej olejem formy tortowej (ja piekłam w
keksówce). Odstawić na około 5 godz., aż potroi swoją objętość.
Piec w temperaturze
200˚C przez około 35-40 minut. Smacznego!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz